W maju obchodzimy Dzień Matki. W tym miesiącu szczególną uwagę kierujemy na postać matek w naszym życiu.

Oczywiście tam, gdzie matka miała do zaoferowania wiele miłości, cierpliwości, empatii dla swojego dziecka – relacja jest ciepła, pełna dobrych wspomnień, które napełniają spokojem i wewnętrznym ciepłem, kiedy jesteś już dorosłym człowiekiem. Bywają matki, które bardzo się starają o dobrą relację ze swoim dzieckiem, w sposób świadomy nie wtrącają się w związek, który buduje ich dziecko, a także w wychowywanie wnuków. Są wtedy proszone o wsparcie, dobrą radę czy pomoc. Ale nie zawsze tak jest.

Wiele jest matek, które są niedostępne emocjonalnie, zimne, zajęte sobą, a dziecko jest, bo jest i tak było, odkąd się urodziło. Bywają matki uzależnione, np. od alkoholu czy narkotyków, matki, które stosują przemoc psychiczną i fizyczną, matki, które nie rozumieją roli opiekuńczo-wychowawczej w jakiej się znajdują w momencie, kiedy rodzą swoje dziecko.

W naszym rejonie kulturowym postać matki ma szczególnie doniosłe znaczenie.

Wiele utworów literatury czy muzyki opisuje matkę w sposób bardzo głęboki i doniosły. Zapewne znacie „List do matki” Violetty Villas, „Moja matko, ja wiem” Bernarda Ładysza i wiele, wiele innych. Wszystko to powoduje, że tam, gdzie matka nie spełniała w sposób zdrowy i empatyczny swojej roli, trudno jest dorosłemu człowiekowi bez psychoterapii uzyskać spokój wewnętrzny i nadrobić braki emocjonalne, a nierzadko również spustoszenie w poczuciu własnej wartości.

Agnieszka Pietrzyk Dąb

Matka od narodzin dziecka jest po pierwsze podstawą jego bytu fizjologicznego, czyli karmi, przebiera, myje, podaje leki, ale jednocześnie w sferze psychicznej, emocjonalnej, jest odzwierciedleniem jego potrzeb. Czyli na podstawie reakcji matki (i oczywiście ojca, ale tutaj chciałabym szczególną uwagę poświęcić mamom) uczy się, co jest ważne. Czy świat jest bezpieczny i stabilny w ramach tego, czy reakcje mamy na jego zachowanie, mimikę, słowa są powtarzalne i adekwatne do sytuacji, np. dziecko widzi coś ciekawego i woła „Mamo, zobacz, mamo, zobacz!”, matka nie reaguje, dziecko woła kilkukrotnie, matka nie reaguje. Jeśli taki schemat powtarza się w wielu sytuacjach, dziecko uczy się, że jest pomijane.

Inny przykład: matka spełnia wszystkie warunki opiekuńcze, jest nastawiona zadaniowo, realizuje to, co do niej należy, karmi, przewija, kupuje ubranka, książeczki, wozi do lekarza, ale na jej twarzy nie gości odwzajemniony uśmiech dziecka, twarz jest ciągle poważna, matka nie przytula, nie mówi ciepłych słów, czego uczy swoje dziecko? Na przykład tego, że musi sobie poradzić samo ze swoimi uczuciami, nie uczy się, jak radzić sobie ze złością w sposób konstruktywny, zamyka się w sobie.

Matka jest matrycą.

Czy tego chcemy, czy nie, matka jest pewną matrycą, na podstawie której we wczesnych latach życia człowiek uczy się radzenia sobie z własnymi uczuciami, tworzy swój własny wizerunek. Nie bez znaczenia jest, czy matka była krytyczna, czy dodawała wiary w siebie, czy była oceniająca i osądzająca, czy wzmacniała wiarę w możliwości dziecka i jego kreatywność.

Z całą pewnością reakcje i zachowania matki budują człowieka i dają pewien zasób na dorosłe życie. Jeśli ten zasób jest pełen sił, dobrego potencjału, świetnie. Jeśli zaś jest pełen lęku, strachu, złości, żalu, poczucia krzywdy – idź na terapię, ponieważ możliwe jest uwolnienie się z tej negatywnej konsekwencji.

Bardzo dużo czynników z bardzo wczesnego etapu około prenatalnego i Twojego urodzenia może mieć znaczenie i w psychoterapii bierzemy je pod uwagę, kiedy pracujemy nad tym: jak teraz jest u klienta, jak sobie radzi w życiu, z czym sobie nie radzi, z czym jest trudno. Możemy do tych czynników zaliczyć np.

  • Czy kiedy Twoja matka była w ciąży z tobą, zdarzyło się coś traumatycznego?
  • Czy matka znajdowała się w stanie podwyższonego lęku lub stresu albo była w depresji?
  • Czy twoi rodzice przechodzili trudności w związku podczas ciąży?
  • Czy Twój poród był trudny?
  • Czy Twoja matka cierpiała na depresję poporodową?
  • Czy wkrótce po narodzinach zostałaś oddzielona od matki?
  • Czy w ciągu pierwszych trzech lat życia doświadczyłaś traumy albo oddzielenia od matki?
  • Czy Ty albo Twoja matka byłyście hospitalizowane, przez co musiałyście zostać rozdzielone (być może spędziłaś jakiś czas w inkubatorze, przeszłaś operację usunięcia migdałków lub inny zabieg, albo matka potrzebowała przejść operację lub cierpiała na komplikacje po porodzie)?
  • Czy Twoja matka doświadczyła traumy lub innego bardzo trudnego emocjonalnie wydarzenia podczas pierwszych trzech lat twojego życia?
  • Czy Twoja matka straciła dziecko albo poroniła, zanim się urodziłaś?
  • Czy uwagę Twojej matki odciągnęła trauma związana z kimś z twojego rodzeństwa (późne poronienie, urodzenie martwego dziecka, śmierć, konieczność natychmiastowej interwencji medycznej, itp.)?

Złożoność wielu czynników i sytuacji życiowych, trudnych okoliczności wpływa na możliwości poświęcania dziecku uwagi i sił witalnych przez matkę.

W społeczeństwie istnieje wiele podniosłych statusów słowa Matka, np. Matka Ziemia, Matka Polka, Matka Boska. Wszystkie te określenia mają swoją głęboką konotację odnoszącą się do otaczania opieką, poświęceniem, często mozołem. Poza matką Ziemią, która wydaje się dawać nam stabilne podłoże i możliwość życia tu i teraz.

W społecznym widzeniu roli matki wychodzi się z założenia, że jest ona jakby pierwowzorem akceptacji dla dziecka, jej zadaniem jest otoczenie dziecka miłością, pełną, bezwarunkową akceptacją. Nie zawsze tak się dzieje.

Agnieszka Pietrzyk Dąb

Wiele schematów z domu rodzinnego przenosimy potem na dorosłe życie.

Wiele schematów z domu rodzinnego przenosimy potem na dorosłe życie. Jeśli Twoja matka była lękliwa, bojaźliwa, taką matrycę o świecie przekazywała również Tobie. Jeśli nie wierzyła w swoje możliwości, bała się ludzi, również i Ciebie ten schemat dotykał. Jeśli była nieszczęśliwa w związku, również i Tobie przekazywała część tej rzeczywistości i schematów myślenia i zachowania, a może nadal przekazuje.

Jeśli często Cię krytykowała i nie wierzyła w Ciebie, twoje poczucie własnej wartości i wiara w swoje możliwości, zdolności zostały podważone lub po prostu nie zdołały się wykształcić. Aby to zmienić, musiałaś/eś wykonać dużą pracę nad rozwojem osobistym. Jeśli Ci się udało – Gratuluję. Jeśli nie, pora tę pracę rozpocząć i podjąć terapię oraz własny rozwój po to, aby móc wieść życie w zgodzie ze sobą i z własnymi potrzebami.

Aby umówić się na konsultacje: http://www.psychoterapia-pietrzyk.pl